(0 szt)
zł
zobacz koszyk
generalnie dobry, płócienne oprawy z przyżółceniami, otarciami, przybrudzeniami, miejscowymi spłowieniami i nieco ubitymi niektórymi rogami i krawędziami grzbietu (dolną i górną), pożółkły papier i bloki książek od zewnątrz, te ostatnie również trochę przybrudzone, w obydwu tomach kilka w sumie kartek ze śladem po dawnym przygięciu jednego z rogów, w tomie 1 kilka ostatnich kartek wydawniczo nierozciętych przy górnej krawędzi
"Posłusznie melduję, panie feldkurat, że znowu jestem!" - któż z Czytelników nie zna tego zdania wypowiedzianego przez głupawego i dobrodusznego praskiego handlarza psów, którego złośliwy los posłał na wojnę.
I rzeczywiście, już przeszło 75 lat jest z nami dobry wojak lub - w innym przekładzie - "dzielny żołnierz" Józef Szwejk. Niezliczone powiedzonka i anegdoty dobrodusznego praskiego handlarza psów (nierasowych) przeszły do legendy, on sam zaś stał się symbolem oporu wobec biurokratyczno-wojskowej machiny państwa. Nie wiadomo, czy afera z obsraniem przez muchy portretu Najjaśniejszego Pana istotnie miała miejsce; portret obecnie wiszący "Pod Kielichem" na wszelki wypadek codziennie przemywa się octem. Wielki śmiech pana Haska rozbrzmiewa jednak do dziś, i bardzo dobrze, śmiech bowiem jest najstraszliwszą i najskuteczniejszą bronią przeciwko tym, którzy wciąż chcą toczyć wojny "fur Kaiser, Gott und Vaterland".
[Prószyński i S-ka, 1998]